Leilanii |
Wysłany: Śro 1:39, 13 Lut 2013 Temat postu: Placidus, rok XI czyli o pobocznych słów kilka |
|
Torvald Yorickson
Kiedy wszystko idzie po jego myśli, układa się tak jak sobie to zaplanował, potrafi być przemiłym i zabawnym chłopakiem o szczerym uśmiechu i powalającym spojrzeniu. Nie zabiega o zainteresowanie innych ludzi. Ale ma w sobie to coś, że kiedy mówi, inni słuchają, a jego zdanie ma znaczenie. Siłą perswazji przekona niemal każdego. Jednak w sytuacjach, kiedy ktoś mu się sprzeciwia przejawia zniecierpliwienie, przeradzające się w agresję. Jest typem dominującym, który za nic w świecie nie ugnie się pod naciskiem innych, a zawsze posiada swoje zdanie. Zaczynając coś, wie do jakiego punktu chce dojść i jak go osiągnąć. Gdyby swoje umiejętności wykorzystywał w sprawach ważnych a nie błahych mógłby naprawdę wiele osiągnąć. Nieprzyzwyczajony jest do tego, że coś może pójść nie po jego myśli. Wtedy wariuje, rzucając się z miejsca na miejsce, podejmując ryzykowne decyzje, skacząc na główkę w toń szału i gniewu, nietamowanego i niebezpiecznego dla ludzi z jego otoczenia.
Merkel Nielsson
Chłopak, który ma wiele pragnień, jednak nie podejmuje chociażby najmniejszego wysiłku, by którykolwiek osiągnąć, czekając na to, co przyniesie los. Gra w quidditcha jest chyba jego jedyną aktywnością, a której spełnia się w stu procentach. Aczkolwiek grając na pozycji pałkarza realizuje nadal swoją zasadę: czeka, a dopiero później działa jak suchy liść na wietrze, którego los spoczywa w rękach wiatru. Dobrze czuje się w towarzystwie osób dominujących, którzy zawsze mają gotową odpowiedź, gotowy plan działania. To ściąga z jego ramion brzemię, konieczność decydowania.
Reidar Rolfsen
Reidar, nauczony doświadczeniem, kieruje się w życiu filozofią, która mówi, że powinno się ranić, nim zostanie się zranionym, co w jego przypadku wydaje się nieuniknione. Wielokrotnie zależało mu na kimś tak bardzo, że to uczucie aż paliło, a odrzucone, zdeptane, trawiło jego wyższe uczucia, tak, że na chwilę obecną w jego duszy zalegają hałdy popiołów. Jest prostakiem i gburem, którego niewielu darzy sympatią. Ale on zupełnie jej nie potrzebuje. To nie uśmiechy, gesty i miłe słowa nadają życiu Reidara sens. To wyprzedzanie zdarzeń sprawia, że Reidar czuje się panem sytuacji. Od dłuższego czasu nie pozwolił się zranić i jest mu z tym dobrze. Szczyci się tym sam przed sobą. |
|